Czasami zdarza się, że ktoś nas pociesza słowami: „nie przejmuj się- on jest egoistą, z nikim innym się nie liczy, tylko z samym sobą”. Jak rozpoznać zdrowy egoizm od tego, który niszczy relacje międzyludzkie. Jak odróżnić „teraz dbam o siebie” a „teraz zachowuję się jak egoista”. Czy coś takiego w ogóle istnieje?
Przede wszystkim zdrowy egoizm to poszanowanie swoich potrzeb, pragnień i celów. Szacunek wobec samego siebie, swoich decyzji oraz akceptacja swojej odrębności. Będąc zdrowym egoistą dbamy o siebie, lecz nie zapominamy o potrzebach i uczuciach innych osób żyjących wokół nas. Niezdrowy egoizm to nadmierna albo wyłączna miłość do samego siebie. Człowiek taki kieruje się własnym interesem, nie zwracając zbytniej uwagi na potrzeby i oczekiwania innych. Kiedyś powiedziałam jednej zagonionej, zapracowanej kobiecie, żeby zaczęła dbać o siebie, ponieważ jest najważniejszą osobą w swoim życiu. Kobieta ta zdziwiła się bardzo i odrzekła, że to egoistyczne myślenie i tak nie jest. Więc zapytałam: „Kto jest dla Ciebie najważniejszy?” – „Jak to kto? Moja rodzina! Dzieci! Dla niej zrobiłabym wszystko, zawsze mogą na mnie polegać, oni są ważniejsi niż ja.”
Lecieliście kiedyś samolotem? Co mówi stewardessa przed startem?
„W razie awaryjnego lądowania proszę nałożyć maski tlenowe. Najpierw sobie- potem dziecku”. Dlaczego? Ponieważ najpierw trzeba zadbać o siebie, by potem pomóc innym. Strażacy codziennie ryzykują życie by ratować życie innych, lecz gdy budynek stojący w płomieniach wali się- nie wchodzą do środka. Ginąc w nim- nie pomogą już nikomu więcej. To jest właśnie zdrowy egoizm. Czym jeszcze jest zdrowy egoizm? Zdrowy egoizm jest również wtedy, gdy odmawiamy ciastka na przyjęciu, pomimo przykrych lub ośmieszających nas komentarzy. „Moja dieta jest ważniejsza niż Twoje niezadowolenie. Ja ulegnę Tobie teraz i zjem kolejną porcję, a potem będę na siebie zła, jeszcze długo po tym jak Ty już zdążysz zapomnieć, że wymusiłaś to na mnie.”
A ten zwykły egoizm? Przecież i o nim wypada napisać.
Zwykły egoizm jest wtedy, gdy widząc koleżankę, która się odchudza chcesz jej wmusić ciastko, żeby… no właśnie żeby co?