Single post

Lenistwo, depresja czy może wyuczona bezradność?


„Nie wierzę, że może się udać. Tyle razy próbowałam i nic nie wychodzi. Staram się jak mogę, ale ciągle porażka za porażką. Dlaczego inni maja szczęście i dostają to czego chcą, a ja zawsze mam pod górkę?” Dlaczego nie robimy nic ze swoim życiem? Nie rozwijamy się, nie zdobywamy tego na czym nam naprawdę zależy? Dlaczego zgadzamy się na złe traktowanie? Skąd w nas tyle bezradności?

Psycholog Martin Seligman badał zachowania psów rażonych prądem. Odkrył, że zwierzęta po kilku nieudanych próbach uniknięcia bólu poddawały się i rezygnowały z dalszej walki o życie. Nie podejmowały próby, nawet gdy zostały przeniesione do klatki, z której mogły łatwo uciec. Ludzie podobnie uczą się bezradności w wyniku powtarzających się bolesnych doświadczeń życiowych, na które nie mają wpływu. Trudno im oduczyć się biernej postawy, bo nie wierzą, że ich działania mogą odnieść skutek.

Źródłem takich zachowań są konflikty w rodzinie, utrata lub niemożność znalezienia pracy, nieudane związki, choroby, rozstania. W wyniku tych doświadczeń możemy dojść do wniosku, że nic już od nas nie zależy, nie mamy wpływu na naszą przyszłość. Spodziewamy się kolejnego ciosu lub porażki, wypatrujemy czarnych scenariuszy. Spada nasza motywacja, poczucie własnej wartości jako jednostki. „Dlaczego to przydarza się tylko mnie? Jestem beznadziejna, to moja wina”. Przyczyn niepowodzeń szukamy w sobie zamiast w okolicznościach zewnętrznych. Im dłużej doświadczamy takiego cierpienia tym trudniej nam się z niego wydostać. Poczucie bezradności przynosi także wątpliwe korzyści w postaci poczucia bezpieczeństwa. Jest trochę jak tarcza ochronna przed porażką, dla osoby, która boi się podjąć działanie. „Przecież skoro jestem pechowcem, skoro nie mam talentu takiego jak inni – po co mam się starać. Jestem usprawiedliwiony.”

Choć pokonanie bezradności, smutku, apatii jest trudne i wymaga wiele wysiłku, można wyjść na prostą. Drogą do tego jest przepracowywanie błędnych przekonań oraz aktywne poszukiwanie nowych rozwiązań problemów. Nikt nie jest odpowiedzialny za nasze życie tylko my sami. Nasz los leży w naszych rękach bez względu na to jak się czujemy. Nie możemy zmienić całego świata, ale możemy zmieniać siebie i swoje zachowania, co w konsekwencji pomoże nam zmienić bezradność w siłę działania.